Najnowsze wpisy, strona 2


gru 05 2004 julkonsert
Komentarze: 1

wlasnie wracam z julkonsert. fajnie bylo. najbardziej podobaly mi sie dzieciaczki w czerwonych czapeczkach, ktore wylazly na scene i zaczely spiewac "julen r hr...".

na dworze zimno. temperatura co prawda tylko -13, ale wilgotnosc jest duza i mroz az szczypie w poliki.

a teraz lece gotowac pomidorowa, bom glodny jak wilk!

adios!

000 : :
gru 03 2004 glupek
Komentarze: 2

ale glupia pipa ze mnie! moje notki z listopada przeszly do archiwum i na blogu bylo pusto. narobilem wiec krzyku, ze "nie dziala"... tak to jest: dac dziecku komputer...

adwent sie zaczal... juz niedlugo swieta. musze sie zastanowic nad prezentami... no bo na przyklad co ja mam dac Edkowi? kolbe?! o Svinie i Grisie to juz nawet nie wspomne... Svinowi moze klipsy... a Grisowi - dmuchana swinie, zeby dal spokoj Svinowi... ;-)

za dwa tygodnie bede juz w polowie drogi do domu - w Stockholm. juz sie nie moge doczekac!

wczoraj na szwedzkim mialem swoj "muntlig framstllning". opowiadalem o runach. i chyba nawet niezle mi poszlo. chyba...

a przed akademikiem stanela wczoraj WIELKA choinka z tysiacem (OBS! hiperbola) swiatelek! pieknie jest!

och på sndag så går vi på Julkonsert. Hillevi har fixat biljetter åt oss. coolt!

Natten går tunga fjt runt gård och stuva.
Kring jord som sol frlt, skuggorna ruva.
Då i vårt mrka hus, stiger med tnda ljus,
Sankta Lucia, Sankta Lucia.

Leo ska vara våran Lucia. :-)

nhdn!

000 : :
lis 27 2004 sobota
Komentarze: 2

dzis sobota. mam mnostwo czasu. moge robic wszystko i moge robic nic. hmmm... co wybrac? moze kazdego po troche?...

tak sobie tu siedze i czytam obce blogi. tak sobie czytam i czytam.... i smutno mi sie zrobilo. zawsze wydawalo mi sie, ze to jest moj czas, jestem piekny, silny i mlody i zmienie caly swiat... teraz widze, ze moja mlodosc powoli przechodzi do lamusa. pora przystanac, usunac sie w cien, wbic sie w szary garnitur i ... byc doroslym... bo oto nadchodzi nowe pokolenie. teraz to im bedzie sie wydawalo, ze to jest ich czas... oni nie sa tacy jak my. tez pija wino, pala trawe na amfi i czytaja Stachure... mimo to sa inni - mlodsi, piekniejsi, silniejsi... ale co z nami? czy to my zdradzilismy nasza mlodosc, czy ona nas?

Bunt nie przemija, bunt sie ustatecznia;
Jest teraz w locie: dojrzalym dokolnym,
Jakim koluja doswiadczone orly.

Bunt sie uskrzydla tak-jak udorzecznia

Bo wpierw to bylo jakby piaskiem w oczy,
Turniejem chlopcow na slonecznej plazy;
A teraz ciezki; teraz ciezej wazy.

Bunt sie uskrzydla tak-jak kamien toczy

I pomysl; czulosc, ta swietlista kula,
Teraz dopiero w mym poblizu plonie
Luzujac szczeki, lagodzac me dlonie

Bunt sie uskrzydla tak-jak sie uczula.
                            (Stanislaw Grochowiak)

taki dzien... od myslenia to tylko glowa boli!

har ingen lust att skriva någonting på svenska idag... frlåt, Kristin!

000 : :
lis 26 2004 zabek juz zdrowy!!! :-)
Komentarze: 3

wczoraj wieczorem bylem w teatrze. "flickan och dden" Ariela Dorfmana.

Som ung student har Paulina utsatts fr tortyr. Nu r hon gift och har ett bra liv med sin man. En vanlig bilpunktering blir upptakten till ett skakande drama dr ett våldsamt frflutet gr sig påmint vid ett ovntat besk… En kvinna och två mn i ett gastkramande drama på liv och dd.

teatr byl prawie pusty, tylko kilka osob. a sztuka byla niesamowita!!! najlepsza byla "flicka", czyli Malena Hallerdt...

jeden z aktorow - Robert (Bert Rolfart) - mowi w pewnym momencie, ze sa ludzie, ktorzy nie zasluguja na zycie. mowi to z tak spokojnym wyrazem twarzy, jakby mowil, ze lubi rosol i kolor niebieski... czy na zycie trzeba sobie zasluzyc? ...

dzis mialem ostatnia wizyte u dentysty. zab zalepiony i zaklajstrowany na amen! w koncu... oj nie lubie ja, nie lubie.... :-)

poza tym nihil novi sub sole...  (tylko gdzie to slonce?!)

tesknie do domu... domu...

"sto lat!" dla Madzi!

dasfidanja!

p.s. zapomnialbym: en mening på svenska fr Kristins skull... hmmm... men vad ska jag skriva?...

visst gr det ont nr knoppar brister.

visst r det en mening, va? - fundament, predikat... - allt på sin plats! :-)

ciao!

000 : :
lis 24 2004 nudy, nudy, nudy...
Komentarze: 2

umieram... umieram z nudow... umieram ...z nudow....

wiosna przyszla. dzis rano bylo -20C, teraz zrobilo sie -7C...

smrod. dzis do mojego pokoju wtargnal smrod i musze sie go jakos pozbyc... otoz rzeka przyniosla z soba cos niemilego, wrecz wstretnego, obrzydliwego, okropnego, wstretnego, paskudnego i CUCHNACEGO! smrod byl na cala wies! a ja (duren ze mnie!) postanowilem "wywietrzyc" swoj pokoj: otworzylem okno i poszedlem na zajecia. i ow smrod, korzystajac z okazji, wslizgnal sie do mojego pokoju i teraz nie moge sie go pozbyc. caly dzien mam otwarte okno, a on nic! mam nadzieje, ze nie zadomowi sie na dobre...

zaczalem pisac prace semestralna na Zmuda. zmudna robota...

zastanawiam sie, czy bede wspominal to stypednium i caly ten pobyt w Szwecji jako cos przyjemnego, czy moze jako koszmar, ktorego nigdy w zyciu nie chce przezyc ponownie. no bo niby mam to, o czym marzylem: jestem w Szwecji, szwedzka szkola, jezyk, telewizja, ludzie - wszystko szwedzkie! nuda tez szwedzka...

Shinko fyller år på lrdag. ingen tårta!!! :-) man måste hitta på någonting annat. kanske spetsad glgg? :-)

dessutom (morgonstank och min missnjelse) har jag ingenting annat att bertta...

tesknie za Edkiem, Svinem i Grisem... moje dzieciaczki kochane...

gudbaj! si ju tumorou!

000 : :